Polki nie dały rady. Na placu boju pozostała tylko Iga Świątek
Wimbledon trwa w najlepsze i najlepsi polscy tenisiści biorą w nim udział. Iga Świątek już wywalczyła awans do drugiej rundy. Przypomnijmy, że jej pierwszą przeciwniczką była Sofia Kenin, którą ograła 6:3, 6:3. Z kolei Hubert Hurkacz awansował po ciężkiej walce z Radu Albotem. W środę 3 lipca mieliśmy polski dzień na Wimbledonie. O tej samej porze na korcie zameldowały się Magda Linette i Magdalena Fręch. Pierwsza z nich grała przeciwko Elinie Switolinie a druga z Beatriz Haddad Maią.
Wimbledon: Trudne starcie Magdy Linette
Magda Linette mierzyła się z 21. tenisistką rankingu WTA Eliną Switoliną. Pola radziła sobie z nią bardzo dobrze. Niewiele brakowało, by w czwartym gemie pierwszego seta ją przełamać. Polka miała trzy okazje, ale niestety żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Switolina również miała swoje momenty, ale niestety w decydującym momencie Ukrainka przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, wychodząc na prowadzenie 5:7. Potem dopełniła dzieła, broniąc swojego podania.
W drugiej partii niestety Magda Linette zaczęła od porażki przy swoim serwisie. Polka nie zdobyła nawet punktu. W kolejnej odsłonie tego seta Polka znów miała trzy break pointy. Niestety znów Elina Switolina wyszła z tej sytuacji obronną ręką i wygrała kolejnego gema.
Wyrównanie Magdy Linette i walka w trzecim secie
Na szczęście Polka się przebudziła i udało jej się doprowadzić do wyrównania 3:3. Nic w tym szóstym gemie nie przyszło łatwo naszej rodaczce, musiała wydrzeć tę partię z rąk Ukrainki, co na szczęście się udało. Ponadto scenariusz z pierwszego seta się nie powtórzył i Magda Linette pewnie obroniła swoje podanie i była pewna, że w najgorszym wypadku do wyłonienia zwyciężczyni potrzebny będzie tie-break. Tak też się stało. Na szczęście Linette udało się doprowadzić do wyrównania 1:1 w setach.
Niestety w szóstym gemie trzeciego seta Magda Linette została przełamana, co znacznie skomplikowało jej sytuację. Przy serwisie Switoliny Polka miała aż pięć break pointów i w końcu tego ostatniego udało się jej wykorzystać. Niestety chwilę później było kolejne przełamanie, tym razem na korzyść Ukrainki, która ostatecznie wygrała 3:6, a w całym meczu 1:2.
Wimbledon: Magdalena Fręch nie dała rady z wyżej notowaną rywalką
Z kolei w przypadku Magdaleny Fręch, ta mierzyła się z Beatriz Haddad Maią, która plasuje się na 20. miejscu rankingu WTA. Obie tenisistki radziły sobie przy swoim serwisie, ale delikatną przewagę miała Brazylijka, która doprowadziła do pierwszych break pointów.
Niestety dla Polki przy wyniku 3:3 rywalce udało się przełamać biało-czerwoną, co było bardzo trudne, bo chwilę później wyżej notowana zawodniczka serwowała na seta. Na szczęście Magdalena Fręch w porę wzięła się w garść i doprowadziła do wyrównania 5:5. Niestety nie potwierdziła przełamania, co kosztowało ją stratę podania, gema, a później seta, który zakończył się wynikiem 5:7.
W drugim secie to Polka wywierała presję na Brazylijce. Już w drugim gemie miała dwa break-pointy i była bliska wyjścia na prowadzenie 2:0. Niestety Haddad Maia się wybroniła. Podobna sytuacja miała miejsce w szóstej partii, ale Brazylijka znów wyszła zwycięsko.
Niestety w kolejnym gemie Brazylijka utarła nosa Magdalenie Fręch i przełamała po raz pierwszy Polkę w tym secie. Ostatecznie Polka nie dała rady już podnieść się z kolan i przegrała tę partię 3:6, a cały mecz 0:2.